Dwa dni temu obficie sypnęło śniegiem, a wczoraj w nocy chwycił siarczysty mróz. Wystarczyło trochę wilgoci w powietrzu i na powierzchni białych czap, okrywających kamienne płyty nagrobków, wyrosły skupiska lodowych dendrymerów. Wyglądały jak kwiaty, tyle że utkane ze szronu…
