Daleko niosą się dźwięki hałaśliwej debaty dziesiątek gęsi, których wciąż przybywa na dwóch niedużych śródrzecznych ławicach.
W powietrzu roztacza się zapach dzikiego oregano i liści czarnego bzu. Jak z bicza strzelił zleciała pierwsza połowa lata.

Daleko niosą się dźwięki hałaśliwej debaty dziesiątek gęsi, których wciąż przybywa na dwóch niedużych śródrzecznych ławicach.
W powietrzu roztacza się zapach dzikiego oregano i liści czarnego bzu. Jak z bicza strzelił zleciała pierwsza połowa lata.