Krople zimnego deszczu stukają o szybę.
Nie wiem dlaczego, ale dopiero teraz uświadomiłem sobie, że ciepłolubne szpaki już jakiś czas temu postanowiły wynieść się z okolicy. Tymczasem wrony niewzruszenie mokną na gałęziach. Z tymi przerzedzonymi piórami na głowach wyglądają trochę, jak sępy…
