Na jutro prognozowane jest ocieplenie, ale dzisiaj jest zimno, jak w psiarni. W dół Wisły wędrują miliony ton śryżu i lodowych krążków. Na tych ostatnich nierzadko można zobaczyć skrzydlatych pasażerów na gapę. Niestały, marmurkowy wzór na powierzchni Rzeki wygląda hipnotyzująco. Gdyby nie chłód, który przenika do szpiku, mógłbym wpatrywać się w te dryfujące zlodzenia bez końca…









Nowe danie: śryż – ryż na zimno. Zawsze śmieszy mnie ta nazwa.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
🙂 Wiślana granita.
Nie wiem, jaka dokładnie jest etymologia nazwy „śryż”, ale mi kojarzy się ona ze specyficznym dźwiękiem, jaki powstaje w wyniku ocierania się o siebie mokrych, lodowych brył.
PolubieniePolubione przez 1 osoba