O rzece, wietrze, topolach i wierzbach (opowiastka dziecięca)

Stare kruki powiadają, że na początku była tylko kropla wody. Spadła z nieba podczas gwałtownej burzy, która przetoczyła się przez góry pewnego upalnego lata. Wędrując w dół po skalistych zboczach, połączyła się z innymi kroplami, tworząc maleńki strumyk. Strumyczek płynąc przed siebie, łączył się z podobnymi sobie strugami, stopniowo nabierając masy i siły. Kiedy w końcu dotarł na rozległą nizinę był już wielką, dostojną Rzeką.

Młoda Rzeka, choć potężna i piękna, była jednak samotna. Jej strapienie zwróciło uwagę Wiatru, który co jakiś czas zjawiał się w jej dolinie. Ten, choć bywał niecnotą, ulitował się nad nią i postanowił, że zrobi, co w jego mocy, żeby jej pomóc. Pewnego dnia dmuchnął na jej powierzchnię ubranymi w biały puch nasionami wierzb i topoli. Psotnik dobrze wiedział, co robi. Nasiona niesione prądem, wkrótce bowiem osiadły wzdłuż brzegów, a po pewnym czasie z piaszczystej ziemi zaczęła wyrastać ogromna ilość małych drzewek. Rzeka uradowała się niezmiernie. Nazwała je swoimi córkami i odtąd dbała o nie, zapewniając im życiodajną wodę i żyzne namuły.

Topole i wierzby rosły, jak na drożdżach, szybko stając się wysokimi i pięknymi drzewami. Ich obecność w krótkim czasie przyciągnęła nad Rzekę mnóstwo roślin, zwierząt oraz różnych innych form życia. Drzewa stały się opiekunkami, które dbały o to, by każdy mieszkaniec nadrzecznego lasu miał swoje miejsce i mógł istnieć w harmonii z innymi. Wkrótce, w dolinie, którą płynęła Rzeka zjawili się również ludzie. Zakładając swoje osady z wdzięcznością dostrzegli, że topole i wierzby miały jeszcze jedno ważne zadanie. Kiedy deszcze były szczególnie obfite, a woda niebezpiecznie wzbierała, niczym mocarne strażniczki trzymały one ziemię korzeniami, nie pozwalając na jej wymycie.

I tak oto mijały kolejne stulecia, a topole i wierzby – Córki Rzeki, pozostawały ważnym elementem nadrzecznego krajobrazu. Ich liście szeptały na wietrze, opowiadając historię o tym, jak Wiatr i Rzeka ofiarowały im życie, a one w zamian dbały o bioróżnorodność, zapewniając schronienie i pożywienie wielu stworzeniom oraz czyniły sąsiedztwo Rzeki bezpiecznym, zmniejszając skutki niszczycielskich powodzi. Dzieci z doliny często przychodziły, aby posłuchać ich opowieści, ucząc się od nich o pięknie i mądrości natury, a potem powtarzały je innym. Dzięki nim wszyscy mieszkańcy krainy mogli dowiedzieć się, jak ważne są drzewa i Rzeka, i że tak naprawdę wszyscy jesteśmy połączeni w wielkiej sieci życia…

Dodaj komentarz