Niedługo początek kalendarzowej wiosny. Dni stają się dłuższe, co powinno nastrajać nas coraz bardziej pozytywnie, jednak świat działa na przekór i rzeczywistość, w której aktualnie się znajdujemy, wydaje się nabierać coraz mroczniejszych kolorów. W bezpośrednim sąsiedztwie naszego kraju rozgrywa się brutalny konflikt zbrojny, w wyniku którego cierpią miliony osób. Każdego dnia docierają do nas nowe informacje o tragedii, jakiej doświadczają mieszkańcy Ukrainy. Bezpardonowe bombardowania miast, ofiary wśród ludności cywilnej, exodus uchodźców. Dodatkowo, sytuacja międzynarodowa robi się coraz bardziej napięta i naprawdę nie wiadomo, jaki będzie dalszy rozwój wydarzeń. Wszystko to zasiewa w mym umyśle ziarno niepokoju i wprawia w tryb niespokojnego wyczekiwania.
Jednym z nielicznych jasnych akcentów ostatnich dni jest dla mnie pismo z Urzędu Miejskiego w Grudziądzu (otrzymałem je wczoraj) informujące, że topola „Marzanna” została oficjalnie uznana za pomnik przyrody (LINK do związanej z tym uchwały). Zaproponowana przeze mnie nazwa również została zaakceptowana i niniejszym stała się oficjalnym imieniem tego wspaniałego drzewa. Cieszę się niezmiernie, ale jednocześnie wciąż nie do końca dociera do mnie to, co właśnie się stało. Gdzieś w środku sam chyba nie do końca wierzyłem, że uda się doprowadzić tę sprawę do pomyślnego finału. Na szczęście urzędnicy z Wydziału Środowiska grudziądzkiego Urzędu Miejskiego, przedstawiciele Państwowego Gospodarstwa Wody Polskie (Zarząd Zlewni w Tczewie), a także grudziądzcy radni, którzy głosowali za przyjęciem uchwały, okazali się otwarci na głos obywatela i przychylili się do złożonego wniosku. W tym miejscu chciałbym serdecznie podziękować wszystkim osobom, które były zaangażowane w tę sprawę.

Topola czarna „Marzanna” (fotografia z 7 sierpnia ubiegłego roku).
Co ciekawe, „Marzanna” z dnia na dzień cieszy się coraz większym zainteresowaniem. Potwierdzają to statystyki dotyczące częstotliwości odwiedzin znacznika na mapach Google, który wskazuje jej położenie. Okazuje się, że od 27 marca 2021 roku „kliknięto” w niego ponad 54 000 razy (!), co – zważywszy na liczbę mieszkańców Grudziądza – jest naprawdę imponującym wynikiem. Myślę, że jest to najlepszy dowód na to, że to konkretne drzewo ma realny potencjał, by stać się przyrodniczą wizytówką okolicy, a decyzja o objęciu go prawną ochroną była w pełni uzasadniona.
Cieszę się, że mogłem dołożyć swoją skromną cegiełkę na rzecz ochrony nadwiślańskiej przyrody, ale to uczucie ma lekko gorzki posmak. Żałuję, że nie zająłem się sprawą już kilka lat temu, gdy „moja” sokora znajdowała się w znacznie lepszej kondycji. Na pewno wyciągnę z tego jednak naukę na przyszłość, ponieważ jest jeszcze wiele bezimiennych rodzimych topoli, o których ochronę warto zawalczyć…

To tak, jakby Twoja ukochana dostała tytuł „Miss Polonia”.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Miss Mokrych Liści, kategoria senijna 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba