W zeszłym miesiącu uwieczniłem na zdjęciu żeliwny „puchar” (LINK), dzisiaj natomiast – wracając znad Wisły – prawie potknąłem się o coś, co przypominało XIX wieczny granat armatni…

W zeszłym miesiącu uwieczniłem na zdjęciu żeliwny „puchar” (LINK), dzisiaj natomiast – wracając znad Wisły – prawie potknąłem się o coś, co przypominało XIX wieczny granat armatni…
Z ciekawość zapytam, czy zabierasz te znalezione „fanty” do domu? Takiego żeliwnego pucharu albo kuli mocy nie powstydziłby się na swojej półce niejeden kolekcjoner. 😉
PolubieniePolubienie